hmmm...
wierzyc mi sie nie chce,,, dwa miesiace ciszy u mnie :(
niestety, fajnie nie jest... jakies te male w brzuchu uparte i jeszcze chyba nie wie, ze mame ma dobra, ba, najlepsza - a tak jej chce ciagle sprawiac problemy :( znow czuje sie gorzej... niby pomalu wrocilam do normalnosci, a od jakiegos czasu znow tylko lezenie i lezenie, bo inaczej mecze sie okropnie, najmniejszym "wysilkiem" :( a jak tu mowic o odpoczynku z 2,5 latka zwariowana w domu?...
a poniewaz plany byly rozne, robotkowe rzecz jasna, bo i swiateczne i poswiateczne, a nic z nich nie wyszlo, nie mam nic do pokazania na blogu...
no, dobra, pokaze moja mala psotnice, ktora tak jak mama czeka na wiosne, lato i rodzenstwo :)
***
" ... I bardzo lubie sluchac noca gwiazd. To tak jak piecset milionow dzwoneczkow... "
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super mała Kobietka:)
OdpowiedzUsuńŚliczniutka:)
OdpowiedzUsuńJolasku-co u ciebie? Radosnych świąt życzę:)
OdpowiedzUsuńJolasku, gdzie się podziewasz? Co u Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło.
jestem jestem i szykuje sie do powrotu na bloga na dniach :)
OdpowiedzUsuń