***

" ... I bardzo lubie sluchac noca gwiazd. To tak jak piecset milionow dzwoneczkow... "

sobota, 17 grudnia 2011

klamczucha.



sobotni ranek. dzieci wstaly. maz tez... leniwie przewracam sie na drugi bok z nadzieja, ze uda mi sie polezec jeszcze w spokoju choc 15 minut...
przybiega zosia:
- mamo, ja zamkne drzwi, zeby emilka do ciebie nie przychodzila, a ty odpoczywaj...
och moje kochane male-duze dziecko! wie, ze mama zmeczona, wie, ze jak emi przyjdzie do mnie to chcac nie chcac z lozka wstane...
po chwili slysze w drugim pokoju:
- emilka idz do mamy, no idz, gdzie mamusia?


oczywiscie emilka podchodzi do zamknietych drzwi i uderza w wielki placz....
podnosze sie z lozka slyszac jak zosia klamczucha "wspolczuje" siostrze:
-... oj, zamkniete drzwi, widzisz tatus zamknal... nie placz malenka, tatus nie chcial zamknac, nie wiedzial, ze ty chcesz do mamy... tatus niechcacy tak zrobil...

środa, 14 grudnia 2011

krolowe, krolewny, ksiezniczki...



nie wierze ze zosia byla niedawno "chlopiara". ze nosila najchetniej chlopiece ubrania, ze jesli prezent to najlepiej samochod, samolot, pociag... ze jak bajki to 'tomek i przyjaciele' albo noddy (bo ma samochod i samolot, bo pan sparks ma warsztat...)... ze jak na swieta od mikolaja to nie domek dla lalek tylko garaz albo lotnisko :)


i ta oto chlopieca zoska stala sie prawdziwa ksiezniczka (jak sama mowi - a emilka jest krolewna, bo dwoch ksiezniczek nie moze byc :) )


najchetniej chcialaby wsyztsko ksiezniczkowe - arielka, aurora, kopciuszek... idole mojej czterolatki :) jest szczesliwa kiedy przyczepia plakat z mala syrenka nad lozkiem, maluje ksiezniczkowe ksiazeczki, a na dobranoc czytamy 'swiat ksiezniczek disneya', czy tez slucha bajki o dzwoneczku... (bo wrozki to takie tez ksiezniczki ;) )


no i w koncu wpadla w szal rysowania ksiezniczek i krolowych :)


ogladam prace sprzed roku i jestem zdumiona jakie postepy robi takie dziecko... :)


a tu zblizenie na ksiezniczke :) z pieknymi rzesami :)


nauczyla sie tez rysowac motylki, z czego jest bardzo dumna :)
i taka gwiazdke (tu w kole) - bardzo chciala sie nauczyc takie gwiazdki rysowac:)



i jeszcze piekny podpis ;)))))


i  jedna z ostatnich ksiezniczek :)



pamietajcie ze my wszytskie jestesmy ksiezniczkami 
i zaslugujemy na to, by traktowac nas po krolewsku :))))

sobota, 3 grudnia 2011

politycznie o smierci...



sobotni - rodzinny ;) - wieczor.
tata oglada wiadomosci.
zosia rysuje /oczywiscie! /
mama bawi sie na dywanie z emilka...


zosia: 
- mamo, slyszalas co powiedzieli w telewizji?
- coooo????
- ze alicja umarla. 
- nie alicja zosiu, tylko koalicja. i nie umarla tak naprawde, tylko, ze... przestala istniec.
- nie umarla? przeciez pani powiedziala ze umarla, slyszalam. a kto to koalicja?


probowalismy z mezem wytlumaczyc, ale wbrew pozorom takiej czterolatce wytlumaczyc co to koalicja i dlaczego "umarla" to naprawde nie jest tak prosta sprawa... ;)

piątek, 2 grudnia 2011

zima tuz tuz :)

idziemy z zosia rano do przedszkola...
- mamo, czy my mamy zapasy na zime?
-... hmmm... mamy. a wy sie teraz w przedszkolu uczycie o zapasach?
- nie, uczymy sie dobrych manier. ale pytam o zapasy. 
- a wiesz co to zapasy?
- tak, to takie co sie na zime szykuje, wiewiorki szykuja orzechy, a my przetwory. jakie my mamo mamy przetwory?
- no rozne mamy... malinki, papryke, soczki od babci stasi z malin, porzeczek...
- wiem wiem. a od babci marysi mamy takie soczki przetwory bobowity, ona takie zrobila zapasy... :)

czwartek, 1 grudnia 2011

na wszystko jest sposob...

- mamo, mamo.... - wola przerazona troche zosia pochylona nade mna. dwie sekundy wczesniej polozylam sie na dywanie....
- co chcesz zosiu?
- mamo, co ci sie stalo?
- nic... zmeczona jestem, chcialam polezec i odpoczac chwilke (mam zal do siebie bo zosik wyglada na przestaszonego).
- zmeczona jestes? bo sie nie wyspalas, tak?
- tak zosiu (fakt, nie wyspalam sie od dawna, jestem totalnie wymeczona).
- mamo, to idz juz spac, poloz sie i sie wyspij.
- nie moge zosiu, musze jeszcze cos zrobic dzisiaj zanim pojde spac...
- mamo, ja mam pomysl - wez i zrob to jutro w pracy, a dzis idz juz spac....
- super pomysl zosiu - usmiecham sie do siebie - ale wiesz, nie wszystko da sie zabrac do pracy i tam zrobic...
- nie? - zosia jest zdziwiona...
- nie :) bo na przyklad musze zrobic pranie...
- a to ty mamo w pracy nie masz pralki??????????? niech moze ktos kupi... - odpowiada najpowazniej na swiecie moja madra coreczka :)


dzis nie wyspalam sie znow :(