smutno mi, nijako... zamiast sie cieszyc, swietowac - chce mi sie plakac... sama nie wiem dlaczego? czy na wspomnienie tego koszmaru sprzed roku? czy przez mysli o tej mojej cholernej operacji?
i ciagle mam poczucie, ze emilka jest ta gorsza coreczka, ta poszkodowana, ktorej nawet organizowac urodzin mi sie nie chce...
nie chce tu smucic, wiec koncze na dzis pisanie...
pokaze oczywiscie moja mala-duza dziewczyneczke i wroce jutro - mam nadzieje z lepszym nastrojem...
Słodkie masz Maleństwa:)Jak ten czas szybko minął;)Ściskam Cię cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJolu - 100 lat dla Emilki:)) niech Jej buziaczek jest zawsze uśmiechnięty tak jak na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
dziekuje :)
OdpowiedzUsuń